𝕻𝖍𝖔𝖙𝖔𝖓𝖎𝖆𝖑𝖑𝖊: book

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą book. Pokaż wszystkie posty

stycznia 13, 2021

"Nieznośny ciężar tajemnic"~ Samantha Young

Mam dla Was kolejną recenzję książki, która skradła moje małe serucho.

Otrzymałam ją na urodziny od mojej siostry i był to strzał w dziesiątkę.

Książka, o której tutaj wspominam, to "Nieznośny ciężar tajemnic" autorstwa Samanthy Young.

Powieść jest pełna tajemnic, nieoczekiwanych zwrotów akcji, miłości, przyjaźni, napiętych sytuacji przede wszystkim aceptacji. Jest to totalny mix wszystkiego!

Ale zacznijmy od początku.

India Maxwell nie tylko przeprowadziła się na drugi koniec kraju, ale także- spadła na samo dno hierarchii towarzyskiej. Całe lata zajęło jej zdobycie popularności, dzięki której mogła ukrywać swoje rodzinne kłopoty. Teraz jednak zamieszkała w jednej z najbogatszych dzielnic Bostonu ze swoją matką, jej narzeczonym i jego córką, Eloise. I właśnie dzięki paczce przyjaciół swojej przyszłej siostry przyrodniej - ze szczególnym uwzględnieniem jej przystojnego, aroganckiego chłopaka Finna - India znowu czuje się tak, jak nie chciała juz nigdy więcej- jak śmieć.

India nie jest jednak jedyną osobą, która obawia się o swoje sekrety z przeszłości. Eloise i Finn, najpopularniejsza para w szkole, wcale nie są osobami, za jakie uchodzą. Życie wszystkich naokoło jest znacznie bardziej skomplikowane niżby sie mogło wydawać. Gdy India powoli zbliża sie do Finna i zaprzyjaźnia się z Eloise, zagrażając w ten sposób pozorom, które pozwalają im funkcjonować, nienaruszone pozostają tylko prawdy brutalne i piękne, wystarczająco wielkie, aby zmienić ich na zawsze.

Powiem Wam, że jest to jedna z tych książek, które pochłonęłam szybko. Tak szybko, że wielkim zaskoczeniem była ostatnia strona.

Książka jest pełna wszystkiego! Niespodziewane akcje, multum emocji, silne więzi.

Główna bohaterka ma za sobą straszną przeszłość. Ojciec sadysta, opuszczona przez matkę, poniżana, bita i głodzona. Ale nie tylko ona zmaga się z potworami. Finn wcale nie ma też łatwo. On musi codziennie zmagać się ze swoim surowym ojcem, którego wiecznie świeżbi ręką. Chcę ułożyć życie synowi tak, jak sobie zapragnął, nie zważając na potrzeby, czy marzenia swojego dziecka. To ojciec jest władcą i Finn musi się mu podporządkować, inaczej jego przyszła kariera legnie w gruzach, a rodziciel zrobi wszystko by go zniszczyć.

Jest jeszcze przyszywana siostra Indi i dziewczyna Finna, czyli Eloise. Ona także coś ukrywa. Coś co może zniszczyć jej relacje z konserwatywnym ojcem, którego kocha ponad wszystko.

O jej tajemnicy wie tylko Finn, a przez to tajemnica staje się ich powodem dla którego tworzą związek.

Ale z czasem India zakochuje się w Finnie, a on chyba zaczyna czuć coś do niej. A później sekret Eloise poznaje także India i dzięki temu w trójkę zaczynają tworzyć piękną przyjaźń.

Jednak nic nie trwa wiecznie, a ogarnięci szczęściem lada moment mogą stracić wszystko i wszystkich.

listopada 07, 2020

Cleaning and books!

Wiecie czego dowiedziałam się przez tą całą sytuację z koronawirusem?

Dwóch istotnych rzeczy.

Po pierwsze: mam hopla na punkcie sprzątania. Naprawdę! Mogę mieć czysto na błysk, a i tak zacznę sprzątać, żeby było jeszcze bardziej czysto.

Po drugie: od zawsze byłam molem książkowym, ale tyle książek co pochłaniam ostatnio nie jest nikt w stanie zliczyć. Dosłownie. Kończe czytać jedną, pięć minut przerwy i już lece kolejną. Aktualnie stan przeczytanych książek z tego miesiąca to:

"Instrukcja obsługi faceta"
"Harry Potter" część pierwsza
"Pamiętnik księgarza"
"Brzydsza siostra-tylko FRAJERKI liczą na wróżki chrzestne"
"Drugie bicie serca"
"Królowa balu-tylko FRAJERKI gubią. pantofelki"
"Harry Potter" część druga
"Inny świat" - e-book

Łączny czas przeczytania tych książek wynisił max 15 dni. Dokładnie ciężko jest mi to policzyć, ale myślę, że w tych dniach się zmiesciłam.

Pewnie zadajecie sobie pytanie: "Kiedy ty masz na to czas?"

A no właśnie nie mam. Dużo pracuję, więc z mojego tygodnia wykreślam całe 4 dni. Bo w te dni tylko spię i pracuję właśnie. Ale w pozostałe dni tygodnia robię wszystko to na co nie mam czasu wcześniej. Muszę też wielokrotnie coś zamienić na coś. Czyli zamiast przeglądać instagrama, sięgam po książkę. Zamisat odbywać nic nie znaczace rozmowy na messengerze (nie mówię, że wszystkie takie są) sięgam po książkę/słucham podcastów, albo czytam ciekawostki ze świata. Bo mam nowe postanowienie i póki się go trzymam jest dobrze. Oczywiście też dbam o porządek wokół siebie, w swojej głowie -z tym trudniej trochę- i na sobie. Jest czasami ciężko, ale lubię taki styl życia. Ba! Czasami chciałabym nawet więcej. Więc może wrócę do pisania wierszy i być może kiedyś zacznę pisać swoją książkę?

A jak u Was z czytaniem?

Co najbardziej Was kręci? Jaki gstunek literacki? Co ostatnio skończyliście czytać?

Podzielcie się tym w komemtarzu, a ja na pewno przeczytam i się ucieszenie.

Miłego dnia dla Was!

lipca 25, 2020

Wieczór filmowy ~ Lucy Courtenay

Miłosny maraton z filmami, czyli jak wyjść z friendzone.

Pewnego dnia Hanna zostaje porzucona przez Dana - bożyszcza jej koleżanek. Wszystkie są teraz gotowe zająć jej miejsce. Sytuacja nie jest przyjemna, ale dziewczynę pociesza Sol, jej dawny przyjaciel. Chłopak szybko zdaje sobie sprawę, że jest w niej zakochany. A ona? Ona traktuje go jak kumpla. W ramach pocieszenia po kiepskim rozstaniu proponuje mu oglądanie raz w miesiącu wybranego filmu. I tak przez cały rok młodzi spotykają się na wieczornych seansach. Rozmawiają, oglądają, a życie toczy się dalej... Tymczasem Dan chcę wrócić do Hanny, przyjaciółki przestają być przyjaciółkami, intryga goni intrygę. Kiedy Hanna zrozumie, że Sol to nie tylko przyjaciel?

Książkę kupiłam za namową mojego chłopaka, który stwierdził, że przyda mi się w podróży. Długo się nad nią nie zastanawiałam. Po prostu ją chwyciłam i ruszyłam do kasy. Odkąd jestem jej posiadaczką, przeczytałam ją dwa razy.

Czy zaliczyłabym ją do moich ulubionych? Nie.

Rzadko kiedy negatywnie wypowiadam się na temat czytanych przeze mnie lektur i tym razem też tego nie zrobię. Uważam jednak, że książka jest po prostu nijaka. Nie ma w niej żadnych uniesień, nieoczekiwanych zwrotów akcji..

Cała historia toczy się w tym samym tempie. Od początku wiadomo, jak książka się skończy i raczej czyta się jak ot tak dla zabicia czasu. Nie nauczyła mnie niczego, nie dała mi żadnej cennej lekcji.

Pamiętam, że po przeczytaniu jej po raz pierwszy, stwierdziłam, że brzmi jak te opowiadania pisane na różnych stronach przez młode dziewczyny.

Gdy zabrałam się za nią drugi raz, myslałam że znajdę tam coś, co być może przeoczyłam wcześniej, ale nie znalazłam.

Książce daję mocne 4/10.

Podobało mi się w niej to, że autorka dodawała na oddzielnej kartce tytuł i krótki opis filmu, który akurat był przez bohaterów oglądany, a także sama okładka - możecie zobaczyć ją w kolażu, który sama wykonałam.

Mimo takiej oceny uważam, iż każdy powinien dać jej szansę i wyrobić sobie o niej własne zdanie. To, że nie przypadła mi do gustu, nie znaczy, że jest zła.

czerwca 12, 2020

FanGirl - Rainbow Rowell

Niedawno wróciłam do domu, umyłam głowę i poszłam do sypialni po potrzebne rzeczy.

Zeszłam do jadalni, zasiadłam przy stole i zabieram się za pisanie recenzji książki, która już dawno powinna się znaleźć na tym blogu.

Książka, którą chciałabym wam zrecenzjować, a o której już wiecie z tytułu posta, została przeze mnie przeczytana po raz pierwszy w Listopadzie 2015 roku. Pięć lat temu!

Ale mimo odległego czasu, jest na świecie ktoś, kto jeszcze nie miał okazji dostać ją w ręce, a i chce się czegoś o niej dowiedzieć.

Zapraszam :)

FANGIRL TO OPOWIEŚĆ O PRZYJAŹNI WBREW RÓŻNICĄ I O TRUDNEJ SZTUCE DOJRZEWANIA. TO HISTORIA O LUDZIACH, KTÓRZY KOCHAJĄ KSIĄŻKI TAK BARDZO, ŻE STAJĄ SIĘ ONE ICH CAŁYM ŚWIATEM.

Wren i Cath to siostry bliźniaczki "podobne" do siebie jak ogień i woda.

Wren chce w życiu spróbować wszystkiego. Lubi imprezować, randkować i poznawać nowych ludzi. Cath woli siedzieć w ich wspólnym pokoju i pisać fanfiction do książki, która zawładnęła całym jej światem. Jest fanką nastoletniego czarodzieja Simona Snowa. Wróć Jest Prawdziwą Fanką, która... ma swoich własnych fanów, bo pisze fanfiki o Simonie.

Mimo że tak różne, dzewczyny są nierozłączne.

Gdy bliźniaczki rozpoczynają naukę w college'u, ich drogi się rozchodzą- Wren nie chce już mieszkać z siostrą. Cath musi opuścić swój bezpieczny świat i stawić czoła rzeczywistości. Na swojej drodze spotyka Reagan (Cath prędzej dogadałaby się z Marsjanem niż z nią) i wiecznie uśmiechniętego Leviego (czy on kiedyś zrozumie, co to jest przestrzeń osobista?) oraz panią profesor od kreatywnego pisania, która wszelkie fanfiki uważa za plagiaty.

Książka zawierająca 458 stron, a uwierzcie mi, że jesteście w stanie przeczytać ją w jeden wieczór. Bardzo wciągająca, interesująca i przede wszystkim nie jest pisana, jak większość książek LOVE STORY.

Choć pojawia się wątek miłosny, nie jest on w perfidny sposób stawiany na pierwsze miejsce. Fangirl to książka o przyjaźni, rodzinie, miłości, a najważniejsze o tym, jak i czy warto jest wyjść poza strefę własnego komfortu.

Na przełomie 5 lat, przeczytałam ją ok 3-4 razy. Za każdym razem wyciągam z niej inne wnioski, które zmieniają się ze względu na mój wiek.

Po pierwszym przeczytaniu - wiek 15 lat- główną uwagę skupiłam na wątku miłości, drugi raz na wątek rodzinny, a za trzecim -wiek 18 lat- najbardziej skupiłam się na zmianie bohaterki.
Uważam, że jest ona przeznaczona na każdy przedział wiekowy. Uczy wielu rzeczy, zwraca uwagę na siostrzaną miłość i przeciwności losu. Na to, że mimo wszystko na samym końcu zostanie ci rodzina i to na nią możesz liczyć.
Historia Leviego i Cath toczy się w spokojnym, nie agresywnym tempie, przez co łatwiej i przyjemniej jest się wczuć w klimat. FanGirl pokazuje także na jakich ludzi można trafić w swoim życiu i na jakich uważać.

Wszyscy znajdą w książce to czego szukają, odnajdą odpowiedzi na kilka pytań, a i sporo nowych się narodzi.

Jedyne co nie każdy może zrozumieć, to główną bohaterkę.

Tak, jak autorka napisała :

Kim jest FANGIRL?

Jeśli jesteś FANGIRL, to wiesz.

Jeśli nią nie jesteś, to nie zrozumiesz.

Wiecie, co?

Jak tylko będę miała troszkę więcej czasu i skończę zaczęte książki, to na pewno ponownie sięgnę po tę książkę.

A, wy czytalście Fangirl? Jeśli tak, to podobała wam się?

Miłego weekendu!😊

maja 16, 2020

Book - tag

Hej, hej, hej!

Jak wam mijają dni? Co u was słychać? Mam nadzieję, że wszystko u was w porządku.

U mnie lekki chaos, ale to nic, jest dobrze!

Dzisiaj przychodzę do was z tagiem, którym zainspirowałam się od prawdziwej_natalki. Bardzo mi się spodobał i stwierdziłam, że jest idealny dla takiego mola książkowego jak ja!

Zapraszam.

1. Książka, która mieszka na twojej półce najdłużej?

Zrobiłam szybki przegląd moich ulubionych książek znajdujących się za mną na półcę i najdłużej będącą ze mną jest chyba "Wampiry w wielkim mieście" i choć wstyd się przyznać, to nigdy jeszcze jej nie dokończyłam.

2. Co czytasz obecnie? Jaką książkę przeczytałaś ostatnio? Jaka czeka na ciebie w kolejce?

Obecnie, po raz już naprawdę nie wiem który, pochłaniam "Zmierzch" - nie, nadal mi się nie znudził.

Wczoraj skończyłam czytać "Chodźmy razem.", a w kolejce czeka na mnie "Begin again", "Czarny książę" i "Midnight Sun", najnowszą książkę Stephenie Meyer, która ma zostać wdana w sierpniu!!! Nie mogę się doczekać. Tyle lat na to czekałam i po prostu nie mogę w to uwierzyć, że już za kilka miesięcy dostanę coś z Sagi Zmierzchu. AAAAAAA!!!

3. Jaką książkę wszyscy kochają, a ty jej nienawidzisz?

Nienawidzę - to mocne słowo.
Bardziej nie lubię i są to książki związane z jakąś dawną epoką, coś o królestwie i w ten klimat. Przykładem może być "Lodowa Panna", której nigdy nie skończyłam i nie skończę. Totalnie nie dla mnie i wszystko podobne do niej też nie ruszam.

4. Jaką książkę wciąż powtarzasz sobie, że przeczytasz, ale sama dobrze wiesz, że tego nie zrobisz?

Na chwilę obecną jest to "Lalka", która może, a nawet na pewno przyda mi się na maturę, ale wiem doskonale, że nie zrobię tego.

5. Jaką książkę planujesz przeczytać na emeryturze?

Bez wahania, uwierzcie. Na 100% będzie to cała saga Zmierzchu, może też w końcu sięgnę po lektury, które w czasach szkoły średniej nie przypadły mi do gustu. A może nawet kiedyś sama napiszę jakąś książkę, hahaha.

6. Odwieczny problem z ostatną stroną - czytasz od razu, czy spokojnie czekasz na to, jak skończysz całą książkę?

Nigdy nie zajrzałam na ostatnią stronę, dopóki do niej nie dotarłam. Gdybym tak robiła, popsułabym sobie całą zabawę. Gdy czytam jakąś naprawdę wspaniałą książkę, to potrafię pochłonąć ją w ciągu kilku godzin i wtedy ostatnia strona jest tą najlepszą, jak i najgorszą zarazem, hahaha. Rozwiązuje zagadkę, ale i historia się niestety kończy.

7. Przedmowy, posłowa, wprowadzenia - są potrzebne, czy to tylko marnowanie czasu i papieru?

Osobiście mi nie przeszkadzają, a nawet je czytam i lubię. Czasami są ważne dla książki, a czasami dla autora. Nie każdy musi je czytać, jeśli nie chce, to przechodzi do rozdziału, jeżeli chce, to czyta.

8. Z jakim bohaterem książkowym chciałabyś zamienić się na życia?

Zamienić się tak na stałe, to nie, nie chciałabym. Jeżeli jednak chodzi na zamianę kiedy się chce i na ile się chce, to tak :
Bella Swan
Allie Harper
Penny Porter.

Chyba to tyle, a przynajmniej te najfajniejsze, według mnie.

9. Czy masz jakąś książkę, którą wiążesz ze szczególnym okresem w swoim życiu?

Owszem jest ich kilka, ale zostawię to dla siebie.

10. Opowiedz o książce, którą zdobyłaś w jakiś nietypowy sposób.

Mam jedną książkę, wędrującą książkę, prosto z innego miasta, ze specjalnej ulicznej biblioteczki, którą otrzymałam od babci.

11. Jakiej książce pokazałaś najwięcej miejsc?

Wydaje mi się, że była to książką "FanGirl". Zwiedziła ze mną naprawdę wiele miejsc.

12. Lektura szkolna, którą doceniłaś? <zmieniłam pytanie>

"Mały Książe", "Oskar i Pani Róża" oraz "Poczwarka".

13. Książki nowe, czy używane?

Jedne i drugie. Co prawda uwielbiam zapach świeżej, nowej książki, ale te używane też lubię. Nie sprawia mi problemu ich czytanie. A często są dużo tańsze lub co lepsze, darmowe!

14. Czytałaś coś Dana Browna?

Szczerzę w to wątpie.

15. Ekranizacja, która podobała ci się bardziej od książki?

"Love Rosie". Z d e c y d o w a n i e.

16. Czy czytałaś kiedyś książkę, która sprawiła, że czułaś się głodna?

Mam tak z każdą książką, którą czytam, hahaha.

17. Czy jest osoba, z której polecenia książki zawsze czytasz?

Nie. Zawsze wybieram sama książki, bo tylko sobie ufam. Mam dosyć wybredny gust jeśli chodzi o literaturę i to dlatego.

18. Czy masz książkę, po którą nie sięgasz za często, ale ci się bardzo podoba?

Jest to książka "Podtrzymując wszechswiat"

maja 10, 2020

"Współlokatorzy" ~ Beth O'Leary

TIFFY I LEON W JEDNYM ŁÓŻKU ZASYPIAJĄ ...
...TIFFY I LEON W OGÓLE SIĘ NIE ZNAJĄ!

TO NIEKONWENCJONALNA KOMEDIA ROMANTYCZNA O TYM, ŻE CZASEM WARTO WYRZUCIĆ PRZEZ OKNO WSZYSTKIE ZASADY, A MIŁOŚĆ MOŻNA ZNALEŹĆ W NAJBARDZIEJ NIEOCZEKIWANYM MOMENCIE!

Po bolesnym rozstaniu z chłopakiem Tiffy potrzebuje mieszkania. Taniego. I szybko.

Leon potrzebuje gotówki, bo praca na nocne zmiany niespecjalnie przekłada się na grubość jego portfela. Postanawia podnając pokój. Tylko jest pewien problem...

Ich znajomi sądzą, że to zwariowany pomysł, żeby zamieszkać razem i dzielić jedno łóżko... Ale układ jest prosty. Kiedy Tiffy będzie w pracy, mieszkanie będzie należeć do Leona. Nocami i w weekendy będzie je miała dla siebie. Nigdy więc nawet się nie spotkają .

Kiedy jednak zaczynają pisać do siebie karteczki, gotować dla siebie jedzenie, doradzać w kwestiach sercowych i poznawać swoje tajemnice, stają się sobie coraz bliżsi...
Tyle tylko, że nigdy się nie widzieli.

Książka, którą wam tutaj przedstawiam to mieszanka wybuchowa. Znajdziecie w niej dosłownie wszystko!
Zwariowaną, specyficznie ubierającą się, dziewczynę, z problemami, spowodowanymi byłym chłopakiem, spokojnego, opanowanego i cichego Leona, który jest introwertykiem. Szalone pomysły, ważne wartości, którymi należy się kierować w życiu.
Książka wciągająca, pomaga też zrozumieć, jak toksyczne potrafią być niektóre osoby, a także jak miłość oślepia.
To jest jedna z tych książek, których nie zrozumiesz w 100%, dopóki nie znajdziesz się w skórze jednego z bohaterów.

Okładka książki.. estetyczna, przyciągająca spojrzenie. Ma bardzo ładna strukturę, przez co człowiek nie może oprzeć się, żeby jej dotknąć.
Czcionka w sam raz dla każdego. Tekst pisany schludnie, prosto i nie powoduje chaosu.
Na pewno jeszcze kiedyś do niej wrócę.

A wy mieliście okazję ją przeczytać?
Albo coś podobnego?

Pozdrawiam was ciepło xoxo.

ZAPRASZAM WAS na mojego nowego instagrama, poświęconego fotografii!
Nowe zdjęcia będą pojawiać się w każdy poniedziałek i czwartek! INSTAGRAM

Link znajdziecie również a głównej stronie bloga.

marca 19, 2020

Love story & Opowieść Olivera. ~Erich Segal

Oliver Barrett IV jest studentem prawa na Harvardzie. Jenny Cavilleri uczy się na konserwatorium muzucznym w Radcliffe College. On ma bogatych rodziców, którzy chcą, by poślubił dziewczynę o tym samym statusie społecznym. Ona pochodzi z ubogiej rodziny robotniczej. On lubi sport, ona kocha muzykę. Dzieli ich wszystko, a łączy miłość, dla której nie ma barier. Ale szczęście nie może trwać wiecznie...

Opowieść Olivera to kontynuacja Love story, która opowiada na ponadczasowe pytanie : Czy los może dać drugą szansę?

Książka chwyta za serca.

Wchłonęłam ją w dwa dni i nie byłam gotowa na koniec. Wzruszająca historia pięknej, prawdziwej i niezwyciężonej miłości.

Przyznam szczerzę, że czytając ją niejednokrotnie powstrzymywałam się od łez.

Na samym początku, gdy ją dostałam w prezencie tak bez okazji, od mojej mamy, nie byłam do niej przekonana. Krótki opis lekko mnie zachęcił, a gdy już zabrałam się za pierwszą kartkę... dalej pochłaniałam każdy rozdział, zdanie, słowo..

Myślę, że każdy powienien ją przeczytać, a na pewno uzyska odpowiedź, na pytania: Czy prawdziwa miłość istnieje? Czy kiedykolwiek umiera?

Ja już ją znam i ogromnie jestem wdzięczna za tak cudowną książkę.

A czy wy mieliście okazję ją przeczytać?
Jak wam przemijają dni w okresie kwarantanny?

Pozdrawiam was gorąco!

stycznia 10, 2020

Begin again - Mona Kasten

On ustanawia zasady - a ona łamie każdą po kolei.

Zacząć wszystko od nowa - to największe marzenie Allie Harper; dlatego przyjeżdża na studia do Woodshill.

I dlatego nie jest zachwycona, gdy musi wynająć mieszkanierazem z zarozumiałym buntownikiem Kadenem. Kaden White jest co prawda bardzo atrakcyjny, ale tak nieznośny, że Allie nie ma najmniejszej ochoty mieszkać z nim pod jednym dachem. Zwłaszcza gdy Kaden przedstawia jej listę zasad obowiązujących w mieszkaniu, z czego najważniejsza brzmi: między nami nigdy do niczego nie dojdzie. Allie szybko jednak dostrzega, że za surową fasadą Kadena kryje się o wiele więcej, niż widać na pierwszy rzut oka. I im lepiej go poznaje, tym trudniej jest jej znieść narastające między nimi napięcie.

Begin again to książka, którą pochłonęłam w kilka godzin. Będąc w Empiku z chłopakiem wybrałam dwie książki i jedna z nich to właśnie ta, autorstwa Mony Kasten. Wystarczyło przeczytać kilka wersów znajdujących się na tyle książki, a już wiedziałam, że będzie boska -nie myliłam się!

Tę książkę mam już długi czas, zdążyłam ją przeczytać z 5 razy, a dopiero teraz pragnę wam ją polecić.

Jest to historia, która mnie zainspirowała, a także zmusiła do działania. Za każdym razem, gdy ją czytam, mam ochotę góry przenosić. To jak wpływa ona na myślenie czytelnika jest niesamowite. Nie wiem, czy działa ona tak u każdego, ale u mnie na pewno, być może dlatego, za mam dużo wspólnego z główną bohaterką.

Polecam Wam ją z całego serca, zwłaszcza tym, którzy lubią romanse i historię o przyjaźni. Uwierzcie, nie pożałujecie!

Dzieła tej pani posiadam trzy. Jest to coś na wzór serii o grupce znajomych.

"Begin again" opowiada o Allie i Kadenie

"Trust again" opowiada o Dawn i Spenserze

"Fell again" opowiada o Skawer i Izaaku

Wszyscy się znają i każdy z nich występuje we wszystkich książkach, raz jako główny bohater, a raz jak drugoplanowa osoba.

Jest to chyba jedyna seria książek, której nie pożyczam nikomu, ze względu na to, jak ważna jest dla mnie (ta pierwsza).

Jeśli jesteście ciekawi, to chętnie napiszę recenzję dwóch pozostałych. Wszystko znajdziecie w zakładce "book".

Tak się zastanawiam, jak macie na imię i czy je lubicie? A może macie jakieś przezwisko? Chętnie poczytam!

(Pytanie stąd, że główna bohaterka zmieniła swoje pierwsze imię)

Miłego dnia xoxo!

listopada 11, 2019

PODTRZYMUJĄC WSZECHŚWIAT 🧡

Poszłam po szampon, wróciłam z książką.

Książki to coś, do czego mam ogromną słabość. Nie potrafię przejść obojętnie koło egzemplarzy, nowych, świeżych książek.
Tym razem również tak było.
Nie musiałam długo się zastanawiać, gdy będąc w biedronce, zatrzymałam się przy odpowiednim stoisku.
Pierwsza lepsza książka, która wpadła mi w ręce, okazała się strzałem w dziesiątkę.
Już po przeczytaniu trzech pierwszych zdań, znajdujących się na tyle okładki wystarczało, żebym zabrała ją do kasy.

Lektura od razu trafiła do mojego serca i stała się jedną z moich ulubionych.
Także w tym poście przedstawię jej streszczenie na zachętę, moja opinię i oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie napisała czegoś od siebie, dotyczące danego tematu. Zapraszam.

PODTRZYMUJĄC WSZECHŚWIAT

Wszystkim się wydaje, że dobrze znają Libby, dziewczynę kiedyś zwaną "najgrubszą nastolatką w Ameryce". Nikt jednak nie zadaje sobie trudu, żeby poznać ją tak naprawdę. Po śmierci mamy Libby zajadała się w czterech ścianach swojego domu w towarzystwie załamanego ojca i własnego smutku. Teraz wraca do szkoły, jest gotowa na nowych przyjaciół, miłość, na wszystko, co życie ma jej do zaoferowania.

Wszystkim się wydaje, że dobrze znają Jacka. Owszem, to popularny i lubiany uczeń, ale i osoba, która nauczyła się nie rzucać w oczy. Jack potrafi zaprojektować i zbudować niemal wszystko, ale nie jest w stanie zrozumieć, jak działają trybiki jego własnego mózgu. Nikt nie zna wielkiego sekretu Jacka: chłopak nie rozpoznaje twarzy, nawet rodzeni bracia wyglądają dla niego jak obcy ludzie.

Jack i Libby, połączeni okrutną licealną zabawą, spotykają się na szkolnej terapii. Oboje są wściekli, lecz złość powoli zmienia się w zainteresowanie. Odkrywają, że im więcej czasu spędzają ze sobą, tym mniej czują się samotni i niepotrzebni.

Uwierzcie mi, że ta książka jest g e n i a l n a
To jedna z tych historii, które mocno wciągają czytelnika. Z jednej strony chce on skończyć już tę historię, ale z drugiej ma nadzieje, że ona nigdy się nie skończy. Liczy na to, że kartki zaczną się mnożyć, ale niestety, gdy tak się nie dzieje, jest rozczarowany, tym że to już koniec.
Po przeczytaniu tej książki czułam się jednocześnie pusta, jak i pełna.
Mój umysł otworzył się na nowe wydarzenia, sytuacje. Nabrałam nowych doświadczeń i spojrzałam innym okiem, na dane problemy. Najbardziej podobało mi się to, że czytacz wraz z rozgrywającą się akcją bardziej zaczyna akceptować siebie, walczy ze swoimi wadami.
Miłym akcentem był list napisany przez główną bohaterkę, który chciałabym tutaj napisać, z nadzieją, że i wam pomoże w gorszym okresie.

JESTEŚ CHCIANA/CHCIANY
LIBBY STROUT

"Jesteś niechciana".
Te słowa ktoś napisał mi niedawno w anonimowym liście.
Zastanawiam się, kim jest osoba, która uważa, że można coś takiego powiedzieć drugiemu człowiekowi. Naprawdę pomyślcie o tym.
"Jesteś niechciana".
To jedna z najwstrętniejszych rzeczy, jakie można komuś przekazać.
Ta osoba zapewne chciała powiedzieć: "Jesteś gruba i budzisz moje obrzydzenie".
Dlaczego więc nie oznajmiła tego wprost?
Nie wiecie, czy jestem chciana, czy nie.
Ale wam powiem. Jestem.
Możecie w to nie uwierzyć, mam jednak rodzinę, która mnie kocha, oraz przyjaciół. Nawet całowałam się z chłopakami, a to, że nie uprawiałam dotąd seksu, jest wynikiem tego, że nie jestem na to gotowa. Nie dlatego, że nikt mnie nie chce. Bo wyobraź sobie, maluczka i pełna nienawiści osobo, która napisała ten list, że jestem fajną dziewczyną. Mam ciekawy charakter, sprawny mózg, jestem silna j potrafię biegać. Jestem odporna. Potężna. Zamierzam zrobić coś z moim życiem, ponieważ wierzę w siebie. Jeszcze nie wiem, co to będzie, ale nie wiem dlatego, że mam nieograniczone możliwości.
Czy możesz to samo powiedzieć o sobie?
Życie jest zbyt krótkie, żeby oceniać innych. Nie do nas należy wmawianie innym, co powinni czuć i kim są. Chyba lepiej poświęcić ten czas samemu sobie, prawda?
Nie wiem, kim jesteś, ale jestem pewna, że masz problemy, nad którymi mógłbyś/mogłabyś popracować. Może masz smukłe ciało i piękna twarz, ale założę się, że też masz pewne niedoskonałości. Braki, przez które nie rozebrał(a)byś się do fioletowego bikini i nie pobawił(a) w modelkę/modela na oczach całej szkoły.
A jeśli chodzi o was, całą resztę, zapamiętajcie jedno: JESTEŚCIE CHCIANI.
Czy jesteście duzi, czy mali, niscy, czy wysocy, zwykli, czy śliczni, towarzyscy, czy nieśmiali. Nie pozwólcie, żeby ktokolwiek wmawiał wam, że jest inaczej. I sami też tego nie róbcie.
Zwłaszcza nie róbcie tego sami.

Nie wiem jakie wrażenia wy macie po przeczytaniu tego listu, ale do mnie on bardzo trafił. Po przeczytaniu jego, poczułam się silna. Podeszłam do lustra, wymieniłam swoje wady i powiedziałam, że jest w porządku, że to one tworzą mnie jako osobę, którą jestem.

Wraz z czytanymi stronami, zrozumiałam, że najważniejsze jest to, abyśmy my zaakceptowali siebie. Samoakceptacja jest najważniejszym aspektem życia, jest połową sukcesu.
Jeśli zaczniemy dobrze postrzegać siebie, to tak naprawdę nic nie stoi na drodze, abyśmy byli szczęśliwi.

Każdy człowiek zasługuje na dobro, miłość i poczucie własnej wartości.

Akceptujcie i kochajcie siebie.

maja 19, 2019

Promyczek

Przez większą część postów, oznajmiam, że książki uwielbiam. Są nieodłączną częścią mnie. Tak jakby kawałek puzla z całej układanki.

Czytam nałogowo -najczęściej romanse.
W tym roku postawiłam sobie cel: Muszę przeczytać minimum 50 książek w ciągu roku, choć liczę na to, że dobiję 100.
Mój wynik na chwilę obecną wynosi 12 książek od Marca.

Dziś chcę Wam polecić książkę autorstwa Kim Holden, pod tytułem "Promyczek".

Szczerze mówiąc nie potrafię przedstawiać i skracać książek. Zawsze chcę powiedzieć o nich za dużo szczegółów, więc takowego postu u mnie na stronie jeszcze nie było. Chyba najlepiej będzie jak zrobię to tak:

Tajemnice.

Każdy je ma.

Kiedy zostaną ujawnione, mogą uzdrowić.

Mogą również zniszczyć.

Życie Kate Sedgwick nigdy nie było bezbarwne. Dziewczyna mimo problemów i tragedii zachowała pogodę ducha- nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczkiem. Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego- gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie- kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.

Oboje to czują.

Oboje mają powód, by z tym walczyć.

Oboje skrywają tajemnice.

Kiedy wyjdą one na jaw, mogą uzdrowić.

Mogą również zniszczyć.

Ta książka jest naprawdę cudowna. Bardzo cieszę się, że kupiłam ją od razu, gdy tylko wpadła w moje ręce.

Gdy ją czytałam, nieustannie towarzyszyły mi łzy. Książka jest piękna, wzruszająca i prawdziwa. Nie ma szczęśliwego zakończenia, ale to dodaje jej jeszcze więcej uroku i piękna. Polecam ją wszystkim i uważam, że kazdy powinien poświęcić kilka godzin na jej przeczytanie.

Zawsze po przeczytaniu wartościowej książki, mam ochotę działać, robić coś w swoim życiu, dokonać jakiejś zmiany. Tym razem również tak było.
Odkopałam swój aparat, który schowałam kilka miesiącu wcześniej do szafy i poszłam robić zdjęcia, bo tak dawno tego nie robiłam, postanowiłam podciąć włosy i to zrobiłam, jednak długość obcięcia była większa niż planowałam i spodobała mi się mimo to! Odświeżyłam swój pokój, przemalowałam go na biało, wyrzuciłam ze swojego pokoju wszystkie"śmieci", pozbyłam się upierdliwych myśli, które chodziły za mną kilka lat. Po prostu pozwoliłam im odejść. Napisałam do przyjaciółki, z którą dawno nie miałam kontaktu. Zrobiłam po prostu milion rzeczy. I choć oddzielnie były one nie istotne, to razem znaczyły bardzo wiele.
Poczułam się lepiej, ale też dostałam siły na dalsze działania. Przede wszystkim zminimalizowanie mojej nieśmiałości do poziomu znośnego.

Ostatnio też dużo się u mnie działo.
18-stka Agaty.
Ślub Sylwi i Pawła.
Komunia kuzynów, chłopaka.
Poznanie kumpli Dawida.

Zaczęły się dziać rzeczy, przez które poczułam, że nie stoję w miejscu, tylko idę na przód. Nie miałam czasu na nudę.
Czas wolny, spowodowany strajkiem nauczycieli, wpłynął na mnie znakomicie.
Odpoczęłam od toksycznych ludzi, którzy rujnują każdy mój dobry dzień.
Pozwolił mi także na kilka ciekawych randek z moim chłopakiem i pobycie samej z sobą.
Przeanalizowałam kilka spraw i podjęłam- jak narazie- najlepszą decyzję tego roku, która już niedługo się ujawni.

Jestem po prostu szczęsliwa!

Czytacie dużo?
Czy was też książki motywują do działania?

Miłego wieczoru xoxo