Hej kochani.

Dziś przychodzę do Was z postem, dotyczącym  n i e ś m i a ł o ś c i .

Nieśmiałość — stan psychiczny, w którym obecne są pewne charakterystyczne elementy na płaszczyźnie emocjonalnejmotywacyjnejpoznawczej lub behawioralnej, pojawiający się w sytuacji, gdy jednostka jest lub wyobraża sobie bycie ocenianą przez inne osoby.
                             Wikipedia

Lepiej ująć tej przypadłości w słowach nie mogłam. 

Tak naprawdę, do niedawna sądziłam, że mało jest na świecie osób nieśmiałych, jednakże w momencie, w którym coraz częściej przebywałam w internecie, zauważyłam nowe przypadki nieśmiałych ludzi. 
Okazało się, że jest Nas znacznie więcej, niż przypuszczałam. 
Nas, ponieważ sama do tej grupy ludzi się zaliczam. 
Jedni uważają, że nieśmiałość jest urocza - i najczęściej jest to zdanie osób pewnych siebie - jest też ta druga strona medalu, która uważa to za najgorszą wadę w całym ich życiu. I tak właśnie uważamy My. 

Ja jestem po środku. Z jednej strony nieśmiałość wydaje mi się urocza. To przez nią na moich polikach występuje szkarłatny rumienieć, którego wszyscy tak bardzo uwielbiają, jestem cicha w tłumie, nie wyrywam się do odpowiedzi, ale też nienawidzę tego z całego serca. 

Dlaczego?

Już tłumaczę.

Gdy pomyślę ile razy przez to, zrezygnowałam z jakiejś rzeczy, wydarzenia, wyjazdu, z wypowiedzi na dany temat, czy wzięcia udziału w konkursie, to mogłabym  nie skończyć liczyć do jutra. 
Wielokrotnie odrzucałam propozycje wyjścia do jakiegoś fajnego miejsca, byłam sparaliżowana strachem, gdy miałam iść w większą grupkę ludzi. 
Kiedyś nazwałam sobie moją przypadłość wewnętrznym paraliżem. Czuję się wtedy tak, jakby w moim ciele znajdowała się za mała duszyczka, która nie potrafi kierować odpowiednio moimi kończynami, przez to, że są na nią za duże i w tym wszystkim się gubi. Wiem, wiem dziwne, ale tak czuję naprawdę. 
Coraz mniej mam swój wewnętrzny paraliż, ale nie ukrywam, że czasami jeszcze się pojawia. 
Na przykład wtedy, gdy miałam iść na studniówkę mojego partnera i nie znałam większości osób tam będących. Albo gdy szłam sama plażą, pełną obcych ludzi. Zdarzało się to też na lekcjach, gdy brana byłam do odpowiedzi i od razu jak tylko padło moje imię, robiłam się cała czerwona na twarzy. Mimo tego, że przez 4 lata byłam w klasie z tymi samymi osobami to i tak bardzo się wstydziłam wypowiadać przy nich. 

Najbardziej żałuję tych wszystkich rzeczy, z których zrezygnowałam, ponieważ wstydziłam się albo nie miałam dostatecznie dużo odwagi, żeby kazać zamknąć się temu cichemu głosikowi z tyłu głowy.
Niektóre z tych rzeczy jestem w stanie JESZCZE wykonać w swoim życiu, ale większość przepadła raz na zawsze. I to dobija.
Wolę żałować, że coś zrobiłam, niż że nie spróbowałam, ale jak już mówiłam nie zawsze mi to wychodzi.

Ostatnio odkryłam, że nie lubię, jak ktoś oddaje mi podjęcie decyzji.
Choć bardzo chcę się na coś zgodzić, to w środku mam obawę i zazwyczaj się nie zgadzam. Później tego oczywiście żałuję.
Dlatego takie sprawy, jak wyjście na imprezę, wyjazd dokąś, czy cokolwiek związanego z ludźmi, wolę oddać w ręce kogoś innego, aby dana osoba wybrała co robimy.

Staram się każdego dnia walczyć z moją nieśmiałością, bo wiem, że może mi ona zamknąć nie jedną drogę życia, ale każda osoba nieśmiała, wie że jest to bardzo ciężka walka. Muszę przyzanć, że widzę u siebie już postępy i idę na przód z podniesioną głową, mimo tego, iż czasami się potykam i upadam, to wstaję i walczę dalej. O siebie i swoje życie.

A, czy wy jesteście nieśmiali?
Jeśli tak, to jak sobie z tym radzicie? A może znacie takie osoby?
Chętnie poczytam Wasze komentarze!

Zapraszam Was jeszcze na mojego IG poświęconego fotografii.

INSTAGRAM

Pozdrawiam xoxo
Niallerkaa

12 komentarzy:

  1. Ja mam tak samo jak ty ! Często komuś coś odmawiam a potem dręczą mnie wyrzuty sumienia z tego powodu , ale często też ulegam innym. I wtedy właśnie przypominam sobie te chwile bo są zazwyczaj one nie zapomniane :D
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo cieszę się, gdy ktoś podejmie za mnie decyzje w mniej ważnych kwestiach, takich jak domówka. Znam siebie na tyle dobrze, że wole posiedzieć w domu i nic nie robić, ale potem żałuję, że marnuje czas. Gdy jednak już ja lub ktoś inny podejmie decyzje, czy idziemy, czy zostajemy, czy wracamy, to później dobrze wspominam ten czas, bo zawsze bawię się świetnie 😊

      Usuń
  2. Ja również jestem nieśmiała i to bardzo, ale jeśli chodzi o takie sytuacje to mam całkowicie odwrotnie. Uwielbiam próbować nowych rzeczy i nie umiem zrezygnować z czegoś, tylko dlatego, że się tego obawiam. Zdecydowanie trzymam się tego, że lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż że nie spróbowałam. U mnie nieśmiałość objawia się najbardziej wśród nowych ludzi, boję si.e cokolwiek odezwać. :( Bardzo tego w sobie nie lubię i bardzo mi to utrudnia życie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak! Też wolę żałować tego, co zrobiłam, niż tego, czego nie zrobiłam. Niekiedy jednak ciężko jest mi wygrać sama ze sobą i marnuje te szanse 😔
      Także jestem nieśmiała właśnie wśród obcych ludzi, nawet takich całkowicie z innego miasta. Denerwuje się strasznie, robi mi się gorąco... UGH nie lubię tego

      Usuń
  3. Gdy chodziłam jeszcze do szkoły byłam bardzo nieśmiała, była ze mnie taka szara myszka. Gdy skończyłam szkołę w pewnym momencie było ze mną bardzo źle, poszłam do psychiatry, przepisał mi leki i zaczęłam chodzić do psychologa. W tym czasie stanęłam na nogi i od tamtej pory moje życie bardzo się zmieniło. Większość osób nie może w to uwierzyć, że jestem tą samą osobą co byłam w szkole. Stałam się pewniejsza siebie i przede wszystkim odważniejsza. Nadal towarzyszy mi nieśmiałość, ale tylko przez godzinę, gdy poznaję nowych ludzi. Gdy się wkręcę w atmosferę, w klimat to usta mi się nie zamykają. Jestem bardzo szczęśliwa, że to wszystko tak się potoczyło w moim życiu, że się zmieniłam o 180 stopni, że jestem inną dziewczyną! Teraz gdy jadę gdzieś ze znajomymi nie wyobrażam sobie siedzieć cicho i nie mieć zdania na temat wyjazdu. Oczywiście potrafię się dostosować, ale swoje pięć minut muszę mieć!

    Ja uważam, że nieśmiałość jest straszną rzeczą, że należy z tym walczyć, bo delikatna nieśmiałość jest jeszcze w porządku, ale gdy ktoś jest nieśmiały na potęgę, to może mieć bardzo ciężko w życiu. Zawsze sobie powtarzam, że świat należy do odważnych i to jest w 100% prawda!

    Pozdrawiam i życzę miłego dnia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Potrafi nieźle namieszać w życiu. Utrudnia strasznie najprostsze sytuacje przez co człowiek potrafi zamknąć się w sobie i nie wychodzić z domu. Jak najbardziej należy z tym walczyć

      Usuń
  4. Z natury jestem bardzo nieśmiałą osobą, ale kiedy ktoś mnie bliżej poznaje to wtedy się dziwi,
    że jestem bardzo gadatliwa xD Nieśmiałość ma swoje plusy i minusy, ale dobrze jest nad nią pracować, aby nie utrudniała człowiekowi życia :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam w klubie😄 niekiedy nawet to lubię, lecz częściej nienawidzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trudno to lubić na dłuższą mete, kiedy tak strasznie nam dokucza, prawda?

      Usuń
  6. Myślę, że więcej ludzi jest nieśmiałych niż nam się wydaje 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne tak. Pewnie nie zauważamy ich właśnie przez to, że nie są w centrum uwagi. Większe szanse, że zapamiętamy kogoś głośnego niż tego co się nie odzywa

      Usuń

Zachęcam do zostawienia komentarza! ✌